Za 30 minut koniec pracy (Ciiii.... wcale nie piszę postów w godzinach pracy) i frunę do domu zrobić posiłki na jutro (wyczuwam pieczone ziemniaczki). Potem trening, A już jutro - piąteczek! Nie mam zajęć, więc mogę wrócić i poświęcić czas na relaks. A w niedzielę pakowanie walizek na 3 dniowy wyjazd służbowy - Kraków, Tarnów, Rzeszów nadciągam! Jeśli zobaczycie blond pirata drogowego w białej Dacii - to będę ja.
Cieszę się na ten wyjazd, ale... O BOŻE co ja spakuję??? CO JA BĘDĘ JADŁA??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz